OPINIE
OPINIE
Poznaj Opinie osób które współpracowały ze mną
Tomek, odwaliłeś kawał dobrej roboty. Dzięki Tobie większość z nas miała okazję po raz pierwszy wystartować w prawdziwym maratonie, a co za tym idzie, rozpocząć prawdziwą przygodę biegową. Ja tak naprawdę właśnie tego dnia 2 października 2022 r. w okolicach godziny 11 zbliżając się do 30 km dystansu maratonu przekonałem się po raz pierwszy w życiu czym tak naprawdę jest prawdziwe bieganie. Tak serio, nie przesadzam. Wcześniej kilka razy w życiu (a w sumie w przeciągu kilku ostatnich miesięcy) przebiegłem dystans półmaratonu i wydawało mi się, że jestem dobrym biegaczem, a jednak to 2 dodatkowa połowa to totalnie inna bajka. Była to dla mnie niesamowita lekcja pokory. Ludzie którym wydaje się, że biegają bo przebiegną 7-10 km tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia o bieganiu. Gdyby nie Ty Tomek to ja na pewno nie podjąłbym tego wyzwania w tym roku i nie wiem kiedy ten moment mógłby nadejść. Kiedy zdecydowałem się na bieg w maratonie, jak dobrze pamiętam był to 6 stycznia tego roku, wyzwaniem dla mnie było przebiegnięcie 10 km. W tym momencie udział w półmaratonie to dla mnie normalna codzienna rzecz. Minęło zaledwie kilka miesięcy. Do końca przyszłego roku chcę przynajmniej raz miesiącu przebiec przynajmniej półmaraton, bo na 2023 r. mam w planach minimum 2 maratony, może 3,4 nie mówię nie. W tym momencie wiem, że uda mi się wykonać mój plan, jestem o to spokojny, natomiast jeszcze rok temu takie założenia to były by nierealne abstrakcje i bzdury. Bym powiedział „Gościu, o czym ty myślisz, puknij się w łeb…” Myślę, że większość z nas ma podobne doświadczenia.
Poznając Tomka nie wiedziałem kim ten człowiek jest i jaką role odegra w moim życiu. Poznaliśmy się w pewien piątkowy wieczór tuż po zakończonym evencie. Wysokiej postury człowiek wysokości ok 2m i wadze 120kg szedł rozmawiając ze mną chwilkę na temat maratonu trzymając w ręku piwo. Gdy weszliśmy do jednej z krakowskich pubów przysiadł się do mnie na przeciw spojrzał w oczy i zaczął zadawać zwykle proste dla mnie pytania na które ja prosto odpowiadałem. W normalnym świecie taki człowiek by mnie olał, gdyby zaczaił się że nie mam o czym gadać tylko słucham, ale Tomek był inny ciągnął rozmowę i w swojej podświadomości zrozumiałem, że Go ciekawi kim jestem. W podświadomości mu zaufałem, nie chcę wchodzić w szczegóły, by nie dzielić się tym o czym rozmawialiśmy, bo uważam to za takie ,,nasze,, ale widziałem w Nim osobę która chyba chce mi pomóc. Myślę, a w zasadzie wiem że coś Nas przyciągnęło jakaś czysta energia. Pomógł mi uświadomić kim jestem co robiłem co robię czego szukam i jaka mam odegrać role w życiu. Powiedział mi wszystko, to co ja każdego dnia do tej pory powtarzałem sobie przed lustrem, dzięki Tomkowi mam dziś świadomość i powody by już tak nie myśleć o sobie w ten sposób dopiero dnia drugiego zrozumiałem, że gdy mnie zobaczył widział odbicie samego siebie z kiedyśmy kto wie może i chciał się ode mnie czegoś nauczyć. Po rozmowie z Nim poczułem wielka ulgę na sercu, na duszy i już nie obwinianiem się o przeszłość której nie widziałem już ze złej strony. Zawsze byłem osobom naiwną, ulegająca wpływom ludzi, nieświadomości ani swojego życia ani decyzji czy konsekwencji podejmowanych decyzji złowrogim nieakceptowanym nielubianym wegetującą mimo że pragnąłem innego życia czy moja znajomość z Tomkiem przetrwa? Tego nie wiem należałoby się tez zapytać jego ,choć ja wewnętrznie nie chciałbym utracić z Nim kontaktu, nie chce używać górnolotnych niepotrzebnych słów chce tylko powiedzieć że nigdy w życiu nie miałem przyjaciela i zawsze chciałem mieć. Chciałbym by ktoś w życiu miał do mnie czyste intencje i nie chciał czegoś za coś . Co będzie czas pokaże. Życzę Tomkowi samych dobrych szczęśliwych dni przepełnionych miłością i będę się za Niego modlił do mojego Boga że mógł postawić go na mojej drodze życia. Dziś wiem ze moja misja było nawrócenie się i stworzenie własnego epickiego życia i że w chwili swojej śmierci nie będę miał poczucia ze umrę w imię niczego bo dzień w którym zamknę oczy, a moje serce przestanie bić na wieczność będzie najpiękniejszym dniem mojego życia.